wtorek, 9 kwietnia 2013

Budżet "W pierścieniu ognia" dwukrotnie większy niż filmu "Igrzyska Śmierci"!


Yahoo! Movies UK opublikowało wczoraj ciekawy artykuł, z którego dowiadujemy się o tym, czy "W pierścieniu ognia" mają szanse podołać postawionym względem filmu oczekiwaniom po ekranizacji pierwszej części trylogii i jakim kosztem może im się to udać. Poniżej przetłumaczona wersja kawałka dotyczącego "WPO":

"Jednym z największych problemów nowego filmu "Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia" będzie poradzenie sobie z  ogromnym ciężarem oczekiwań stworzonych po pierwszym filmie. Oryginalny film "Igrzyska Śmierci"  został uznany prze większość ludzi jako absolutnie wspaniała adaptacja oryginalnej powieści Suzanne Collins i ogólnie został dobrze przyjęty w gronie krytyków. Wizerunek i prezentacja najważniejszych postaci z książek zachwyciła najbardziej oddane osoby, które z niecierpliwością oczekują wielkiej ekranizacji tej powieści, z postacią Katniss na czele przedstawioną w taki sposób, jak opisał ją jeden z recenzentów książki - "tak, jak można było ją sobie wyobrazić czytając powieść"

Film zachwycił również mnóstwo nowych fanów, z których wielu powróciło i przeczytało trylogię "Igrzysk Śmierci". Tak więc, większość publiczności "Igrzysk Śmierci: W pierścieniu ognia" zna już fabułę i nie może się doczekać, by zobaczyć czy wyobraźnia i wykonanie reżysera oraz ekipy produkcyjnej dorówna ich własnym wewnętrznym wyobrażeniom powieści.

Jednakże, istnieje wiele czynników od razu przychodzących na myśl, które wpłyną bezpośrednio na produkcje i będą miały znaczny wpływ na kompetencje ewentualnie, w  przeciwnym razie, "Igrzysk Śmierci: W pierścieniu ognia" wpasują się efektywnością i kunsztem do oryginalnego filmu.

Pierwszym z nich jest prosta zmiana personelu zasiadającego na fotelu reżysera. Rezyser Garry Ross, który tak umiejętnie przedłożył słowa na obrazy w pierwszym filmie, już dawno temu zdecydował się zrezygnować z kierowania prac nad sequelem. W istocie, nie była to potrzeba nie chcenia bycia uniemożliwionym w robieniu postępów przez "reżyserskie zaszufkladkowanie", ale Garry wyraźnie zaznaczył, że nie czuł się na siłach by móc sprostać zaprezentowaniu swojej wizji filmu, który został objęty restrykcyjnym harmonogramem produkcji,  i to było główną przyczyną jego odejścia. Francis Lawrence, obecnie najbardziej znany z pracy przy filmie "Jestem Legendą" z Willem Smithem, będzie mieć ręce pełne roboty, aby dorównać pracy Rossa.

Fakt ten prowadzi do poruszenia tematu kolejnej ważnej okoliczności - oczekiwań studia. "Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia" został stworzony z dwukrotnie większej ilości pieniędzy niż wynosił budżet "Igrzysk Śmierci" (78.000.000 $), dlatego studio spodziewa się, że stanie się pm wielkim hitem i liczy na zarobienie na nim dużych pieniędzy, stąd powód napiętego harmonogramu produkcji. Cofając się w czasie, nie jest to najlepsze rozwiązanie na przedstawienie kinowych produkcji, ale z uwagi na ograniczenia czasowe, jak również , że nowemu reżyserowi pozostało niewiele czasu na zmaganie się w studiu nad wszelkimi kwestiami tworzącymi artystyczną całość. I nie ulega wątpliwości, że wytwórnie stają się coraz bardziej uciążliwe i załamują ręce nad filmem, kiedy już wydali dużo pieniędzy i postawili określone oczekiwania."

Z.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz